Głosowanie – komisja skrutacyjna. Równie istotnym punktem zebrania właścicieli lokali jest podjęcie decyzji co do tego, jak technicznie przebiegać będzie głosowanie. Nie trzeba wyjaśniać, iż jest to niezwykle ważna kwestia wpływająca w sposób bezpośredni na ważność uchwał podejmowanych przez właścicieli lokali.
Obecnie Komisja Europejska pracuje nad rewizją tej regulacji. Powodem podjętych prac jest m. in. dążenie do większej harmonizacji przepisów. Na część podmiotów został natomiast nałożony nowy prawny obowiązek w zakresie ujawniania informacji wynikający z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2088 z dnia 27
Otrzymanie tej kategorii wiąże się z tym, że: po 14 dniach od kwalifikacji będziesz mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej. Oznacza to również, że jesteś w – tak jak pisaliśmy na początku, w razie potrzeby możesz zostać wezwany do. Będziesz mógł ubiegać się o zatrudnienie m. in. w wojsku, policji czy straży
Przepisy ustawy o zfśs nie regulują zasad tworzenia i działania komisji socjalnych (nazywanych też służbą socjalną). Ich tworzenie, działanie i zakres uprawnień może wynikać jedynie z przepisów wewnątrzzakładowych i nie może naruszać postanowień ustawy. Tryb przyznawania świadczeń z funduszu nie jest uregulowany przepisami.
Czy trzeba powoływać komisję socjalną. Pracodawca nie może powołać komisji socjalnej, gdyż nie ma to umocowania w żadnej z ustaw. Mogą je tworzyć jedynie związki zawodowe lub organy
- Jeżeli komisja skrutacyjna kontaktuje się z osobą, która będzie kandydowała, a pani sędzia Manowska będzie kandydować na I prezesa, to jest to powód do wyłączenia, gdyż zachodzi wątpliwość co do bezstronności. To jest tak jak z sądem - jeśli sędzia rozmawia z adwokatem jednej ze stron na korytarzu, to jest to powód do
W 2023 na komisji lekarskiej obowiązkowo muszą stawić się mężczyźni urodzeni w 2004 roku oraz ci, którzy urodzili się w latach 1999-2003, ale nie posiadają przydzielonej kategorii
Komisja skrutacyjna wybrana Komisję skrutacyjną , która zajmie się liczeniem głosów, wyłoniono ostatecznie po łącznie 16 godzinach obrad. Próbowano to zrobić trzykrotnie.
Komisja wojskowa. Czy jest obowiązkowa? Obecność w trakcie komisji (oficjalnie: kwalifikacji wojskowej) jest obowiązkowe. W 2020 r. przed komisją wojskową stanie około 215 tys. osób.
Procedura komitetowa ma zastosowanie, gdy w akcie prawnym przyznano Komisji uprawnienia wykonawcze. Ten sam akt prawny przewiduje również, że Komisję ma wspierać komitet, kiedy określa ona środki w akcie wykonawczym. Procedura komitetowa nie jest obowiązkowa w przypadku wszystkich aktów wykonawczych – niektóre z nich Komisja może
nQM3Q. Niekiedy do komisji skrutacyjnej można powołać każdego, kto się napatoczy, czy z grona akcjonariatu, czy pracowników spółki, czy nawet spośród pracowników firmy obsługującej system głosowania elektronicznego – wówczas kontrolę nad głosowaniami powierza się tym właśnie, którzy powinni być kontrolowani! Skrutator (łac. scrutator) to osoba obliczająca głosy podczas głosowania. Jej zadaniem jest przeprowadzenie prawidłowego obliczenia głosów, by na tej podstawie ustalić rzeczywisty wynik głosowania. Nierzadko do skrutatora należy ogólny nadzór nad całym procesem głosowania. Skrutator ucieleśnia zaufanie, iż głosowanie zostało przeprowadzone uczciwie, a wynik nie został sfałszowany. Rozsądek przemawia za tym, by skrutator nie działał samotnie. Powołuje się komisje złożone ze skrutatorów nie tylko badających przebieg i wyniki głosowania, nadto uważnie patrzących innym członkom komisji na ręce. Od Państwowej Komisji Wyborczej po komisję skrutacyjną dla wyborów w komitecie rodzicielskim na każdym szczeblu, w każdej postaci głosowania, można i trzeba zadbać o należytą kontrolę i oddawania głosów, i obliczania ich. W spółkach kapitałowych powierza się te zadania komisjom powoływanym ad hoc przez walne zgromadzenia lub zgromadzenia wspólników wyłącznie na potrzeby danego zgromadzenia. Nie są one regulowane przepisami Kodeksu spółek handlowych. Wynika to z założenia, że Ksh nie jest instrukcją obsługi spółki i nie powinien nazbyt głęboko wnikać w organizację organów spółki i sposób wykonywania przez nie czynności. Na tym polu pozostawiono więc spółkom pełną autonomię, a one korzystają z niej z fantazją i rozmachem. Wobec tego spółki notowane na GPW niekiedy, ze szkodą dla rynku, naśladują na tym polu wzory komisji działających w spółdzielniach, stowarzyszeniach, organizacjach społecznych. Przydatność komisji skrutacyjnej warto rozważyć przed jej powołaniem. Można się bez niej obejść gdy akcjonariusze głosują przy pomocy kart elektronicznych, a system głosowania obsługuje wiarygodna firma; w praktyce zadanie skrutatorów sprowadza się wówczas do podpisania wydruku z wynikami głosowania (często bez możliwości sprawdzenia tego wyniku) i doręczeniu go przewodniczącemu zgromadzenia. Elektroniczny system głosowania jest w szczególności zalecany spółce akcyjnej, ponieważ akcjonariusz może głosować odmiennie z każdej z posiadanych akcji (split voting); jest on ponadto niezbędny w przypadku zdalnego uczestnictwa akcjonariuszy w walnym zgromadzeniu i głosowania w czasie rzeczywistym, dla świadczenia zgromadzeniu pomocy technicznej. Lecz zajmując się spółkami publicznymi dostrzegam trzy trudne problemy. Pierwszy dotyczy tego, kto wchodzi w skład komisji skrutacyjnych na walnych zgromadzeniach. Najlepiej byłoby, gdyby skrutatorzy byli wyłaniani spośród osób uprawnionych do uczestniczenia w walnym zgromadzeniu. Nie zawsze jest to możliwe z uwagi na niską frekwencję na walnych zgromadzeniach. Ponadto akcjonariusze wolą kandydować niż kontrolować wybory. Tylko niektóre spółki przewidują w regulaminach walnych zgromadzeń, że do komisji powołuje się wyłącznie akcjonariuszy lub ich pełnomocników. Niektóre regulaminy przewidują, że skrutatorów powołuje się spośród pracowników spółki. Niekiedy do komisji skrutacyjnej można powołać każdego, kto się napatoczy, czy z grona akcjonariatu, czy pracowników spółki, czy nawet spośród pracowników firmy obsługującej system głosowania elektronicznego – wówczas kontrolę nad głosowaniami powierza się tym właśnie, którzy powinni być kontrolowani! Drugi problem polega na tym, kto zgłasza zgromadzeniu kandydatów do komisji skrutacyjnej. Powinno to leżeć w wyłącznej kompetencji uczestników walnego zgromadzenia. Zdarzają się jednak przypadki, gdy prawem do zgłaszania kandydatów do komisji skrutacyjnej dysponuje wyłącznie przewodniczący walnego zgromadzenia. Takie uprawnienie to instrument manipulowania zgromadzeniem. Trzeci problem polega na precyzyjnym określeniu zakresu działania komisji skrutacyjnej. Nie powinien być on rozszerzany o sprawy mandatowe, związane z weryfikacją uprawnień do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Takimi tematami niech się zajmie komisja powołana przez zgromadzenie w celu sprawdzenia listy obecności. Inaczej niż komisja skrutacyjna, jest ona regulowana przepisami Ksh. Wyobraźmy sobie, że o prawie akcjonariusza do udziału w walnym zgromadzeniu miałaby decydować komisja powołana spośród pracowników spółki lub pracowników firmy obsługującej system głosowania… Lecz niska wciąż jeszcze kultura naszego rynku kapitałowego dopuszcza i takie przypadki. Ponadto obserwuję tendencję mnożenia bytów obsługujących walne zgromadzenie. Znam regulamin zgromadzenia przewidujący powoływanie dwóch odrębnych komisji, jednej do głosowań jawnych, drugiej do tajnych. Ale nikt jeszcze nie wpadł na pomysł powoływania odrębnych komisji dla kandydatów płci męskiej i żeńskiej. Czekam. Tekst ogłoszony 20 maja w Gazecie Giełdy i Inwestorów PARKIET. Obyło się bez rac, petard, transparentów z brzydkimi hasłami, lecz bez awantury to już nie. Podczas zjazdu PZPN spierano się burzliwie o sposób głosowania: czy wybierać prezesa w formie elektronicznej – czy tradycyjnie, na kartkach. Przy kartach upierał się jeden z kandydatów na prezesa, Józef Wojciechowski. Argumentował, jakoby uprawnieni do głosu mogli obawiać się głosowania w formie elektronicznej przeciwko urzędującemu prezesowi, wobec czego należy, dla zapewnienia tajności, wrzucać kartki do urny. Doszło do głosowania nad formą głosowania. Kiedy przegłosowano, 93. głosami do 16., że głosowanie będzie w formie elektronicznej, Wojciechowski obraził się, wyszedł, wprowadzając obecnych w rozterkę, czy zostawić go na liście kandydatów. Zostawiono, ale głosów poskąpiono. Wybrano kontrkandydata. Nie jestem kibicem piłkarskim, wolę kibicować rozgrywkom na walnych zgromadzeniach. Przedsiębiorców cenię wyżej niż piłkarzy. Józef Wojciechowski jest wielką indywidualnością polskiego biznesu. Gdybym był selekcjonerem narodowej reprezentacji przedsiębiorców, powołałbym go do kadry. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy inwestować w JW Construction Holding, ponieważ przeczytałem statut spółki. Przeto, nie należąc do grona akcjonariuszy, nie uczestniczę w walnych zgromadzeniach. Chętnie obejrzałbym na stronie spółki transmisję zgromadzenia, ale uchwały o wyrażeniu zgody na utrwalenie przebiegu walnego w celu upublicznienia nie przechodzą w głosowaniu, zresztą elektronicznym (!). Regulamin walnego zgromadzenia JW Construction Holding SA, uchwalony 16 II 2007 r., przewiduje, iż „głosowania na zgromadzeniach odbywają się co do zasady przy wykorzystaniu techniki elektronicznej. Zmiana techniki głosowania może mieć miejsce w przypadku awarii urządzeń technicznych lub (jedynie w przypadku spraw formalnych lub porządkowych) przy przyjęciu uchwały w drodze aklamacji” (pkt Dopiero „w razie niemożności głosowania elektronicznego przygotowuje się karty do głosowania” (pkt dotyczący wyboru rady nadzorczej). Na walnych zgromadzeniach JW. Construction nie dochodzi do sytuacji podbramkowych: wszyscy akcjonariusze (w tym inwestorzy instytucjonalni) głosują jak jeden mąż, a ów mąż to Józef Kazimierz Wojciechowski, założyciel, największy akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej. Rozgrywający i jakby arbiter. Czyli: w stworzonej i nadzorowanej przez siebie spółce Józef Wojciechowski przedkłada głosowanie elektroniczne nad głosowanie „na piechotę”, przy użyciu kartek, ale na zjeździe PZPN brzydko fauluje domagając się innego rozwiązania. Czy dlatego, że spółka JW Construction jest już w XXI wieku, a polska piłka nożna jeszcze głęboko w XX? Czy może nie wierzy, że w głosowaniu elektronicznym można dochować tajności? Głosowania w sprawach osobowych winny mieć charakter tajny. Nie ma przeszkód, by tajnością objąć głosowanie elektroniczne. Nie ma także potrzeby, o czym już pisywałem, powoływania komisji skrutacyjnej, jeżeli walne zgromadzenie odbywa głosowania w postaci elektronicznej. Komisja nie jest w stanie ani czegokolwiek zbadać, ani za cokolwiek ręczyć. Albo zawierza się firmie obsługującej walne zgromadzenie, albo wybiera się inną. Zakładanie, że jest oczywistą oczywistością, iż wyniki głosowania mogą być, czyli były, są i będą fałszowane, pozostawmy najbardziej nieufnemu (i najmniej godnemu zaufania) z polityków. Czytaj także: O sztuce głosowania Komisja do niczego Nazwa jednego z organów spółki akcyjnej – walnego zgromadzenia – jest na wskroś umowna, ponieważ często bywa, że nie jest ono ani walnym, ani zgromadzeniem. Zdarza się bowiem, że uczestniczy w nim garstka uprawnionych – akcjonariuszy i ich pełnomocników. Zdarza się także, że uczestniczy w nim tylko jeden uprawniony, a także notariusz. Potrzebny jest też przewodniczący zgromadzenia, lecz nie ma przeszkód, by został nim jedyny obecny na nim uprawniony. Tak było kilka dni temu w pewnej notowanej spółce. Najpierw przeto uznano, iż z uwagi na uczestnictwo w walnym zgromadzeniu raptem jednego uprawnionego, zgromadzenie nie dokona wyboru komisji skrutacyjnej, ponieważ nie ma takiej możliwości. Słusznie. Inna sprawa, po co do porządku obrad wpisywano wybór tej komisji, skoro jest ona obecnie, w epoce głosowania za pomocą kart i czytników elektronicznych, przeżytkiem i fikcją? Zadania komisji skrutacyjnej powierzono przeto przewodniczącemu walnego zgromadzenia, by sprawdzał oddawane przez siebie samego głosy. Następnie przeprowadzono głosowania nad kolejnymi projektami uchwał. W walnym uczestniczył pełnomocnik jednego akcjonariusza posiadającego 2 284 298 akcji i dysponującego tyluż głosami, co oczywiście stanowiło 100 proc. głosów przypadających na reprezentowany na walnym zgromadzeniu kapitał zakładowy. W tej sytuacji głosowania przebiegały sprawnie, wszystkie uchwały podejmowano taka sama liczbą 2 284 298 głosów. Część uchwał zapadała w głosowaniu jawnym. Uchwały 7 – 10 w sprawie udzielenia absolutorium członkom zarządu, 11 – 17 w sprawie udzielenia absolutorium członkom rady nadzorczej, a także uchwały 19 – 23, zostały powzięte w głosowaniu tajnym. Czego dotyczyły te ostatnie, zachodzę w głowę wobec brzmienia tychże: „Walne Zgromadzenie powołuje/odwołuje w skład Rady Nadzorczej VIII kadencji Pana… (tu imię i nazwisko powołanego/odwołanego)”. Swoja drogą, śmieszy mnie to prostackie tytułowanie wszystkich powoływanych/odwoływanych „Panami”. Może lepiej iść na całość i stosować formułę „Jaśnie Pan”? Albo przynajmniej „Wielmożny”? Najbardziej śmieszy mnie jednak tryb podjęcia wspomnianych uchwał w głosowaniu tajnym. Jakaż to tajność, skoro mamy raptem jednego akcjonariusza? Wszak tajność głosowania na walnym zgromadzeniu nie jest obowiązkiem! Gdyby zachowanie tajności było obowiązkowe, ustawodawca nie dopuściłby głosowania korespondencyjnego. Tajność jest przywilejem, z którego zrezygnowałbym w tych okolicznościach. Lecz walne zgromadzenia w polskich spółkach, nawet tych notowanych, to wciąż bezmyślne klepanie formułek. Dobrze przynajmniej, że formułek nie klepie się po łacinie… Tekst został ogłoszony 29 IV 2011 w Gazecie Giełdy PARKIET Czytaj także: Komisja do niczego Walne zgromadzenie wciąż bywa obrzędem z niepojętym rytuałem i bezmyślnie klepanymi formułkami. Porządek obrad większości walnych zgromadzeń w Polsce przewiduje wybór komisji skrutacyjnej. Jej zadaniem jest zliczanie głosów. Skrutatorami mogą być akcjonariusze uczestniczący w walnym zgromadzeniu. Kiedyś do komisji skrutacyjnej powoływano osoby darzone zaufaniem i szacunkiem; dzisiaj wybór w skład komisji już nie świadczy o prestiżu wybranego. Oznacza raczej, że skrutator nie będzie brany pod uwagę przy wyborach do rady nadzorczej… W spółce akcyjnej, gdzie głosowanie prowadzone jest systemem tradycyjnym, komisja skrutacyjna ma wiele do roboty. Obecnie aż za wiele, skoro prawo dopuszcza split voting, czyli odmienne głosowanie z każdej z posiadanych akcji. Dlatego spółki, szczególnie publiczne, powszechnie zatrudniają firmy zapewniające elektroniczną obsługę systemu głosowania na walnym zgromadzeniu. Akcjonariusze głosują za pomocą kart do głosowania, komputer zlicza wyniki, zgromadzenie toczy się wartko. Lecz, jak wspomniałem, zgromadzenie wybiera komisję skrutacyjną, najczęściej w składzie trzech osób. Po przeprowadzeniu głosowania komisja otrzymuje od operatora elektronicznego systemu głosowania wydruk z wynikiem, jej członkowie uroczyście składają na wydruku podpisy, że niby sprawdzili wynik i ręczą za jego prawdziwość, po czym doręczają uwiarygodniony przez siebie wynik głosowania przewodniczącemu, który go ogłasza. Jest to obrzęd zgoła bezsensowny. Zliczaniem głosów zajął się komputer. Za prawidłowość wyniku odpowiada firma obsługująca walne zgromadzenie. Członkowie komisji skrutacyjnej nie weryfikują wyniku głosowania, bo niby jak mieliby to robić? Służą oni za zbędnych pośredników między operatorem systemu głosowania a przewodniczącym zgromadzenia, co może tylko opóźnić przebieg obrad. Wobec tego w wielu spółkach najpierw, bez zastanowienia nad celowością tego kroku, wpisuje się do porządku obrad walnego zgromadzenia wybór komisji skrutacyjnej, a następnie zgromadzenie podejmuje uchwałę o odstąpieniu od wyboru komisji skrutacyjnej. Gdyby jakiś krewki akcjonariusz zaskarżył taką uchwałę, sąd miałby dodatkową i niepotrzebną pracę. Warto zważyć, że obecnie prawo dopuszcza głosowanie na walnym zgromadzeniu przez osoby przebywające poza miejscem obrad, nawet na końcu świata, korzystające w tym celu ze środków komunikacji elektronicznej. Komisja skrutacyjna miałaby ograniczone możliwości weryfikacji głosów oddawanych zdalnie. Być może mogłaby ona odnaleźć sens swojego istnienia w systemie głosowania korespondencyjnego – lecz wątpliwe, by rozsądne spółki korzystały z tej procedury. Przywiązanie do komisji skrutacyjnej wiąże się zapewne z nawykami nabytymi na zebraniach spółdzielni mieszkaniowych. Split voting nie wchodzi tam w rachubę, głosuje się najczęściej przez podniesienie ręki, głosy zliczane są „na piechotę”. Tamże wybiera się także komisję uchwał i wniosków. Nie należy przenosić takich wzorców na rynek kapitałowy! Artykuł został ogłoszony 26 X 2010 r. w Gazecie Giełdy PARKIET Czytaj także: W absurdach tajności
Z uprawnienia do wskazania osób objętych ochroną związkową może korzystać tylko taka komisja, która posiada status zakładowej (ZOZ) lub międzyzakładowej (MOZ) organizacji związkowej. Status ZOZ został zdefiniowany w art. 25¹ Ustawy o zz. – posiadają go te komisje, które zrzeszają co najmniej 10 członków i członkiń zatrudnionych na umowach o pracę (lub umowach o pracę nakładczą) i co kwartał przedstawiają pracodawcy informację o swojej liczebności wg. stanu na ostatni dzień poprzedniego kwartału. Status MOZ ustala się analogicznie (na podstawie art. 25¹ w związku z art. 34 ust. 1 Ustawy o zz.) – z tą różnicą, że taka komisja obejmuje swoim działaniem kilka zakładów pracy i wystarczy, że jej łączna liczba członków i członkiń wynosi co najmniej 10 osób zatrudnionych na umowach o pracę (lub pracę nakładczą) – przy czym osoby te mogą być zatrudnione w różnych zakładach pracy (np. 3 osoby w zakładzie A i 7 osób w zakładzie B). Prawo do korzystania z ochrony związkowej w przypadku MOZ zależy od tego ile osób zrzesza i czy jest reprezentatywna (por. niżej): MOZ która nie jest reprezentatywna w żadnym z zakładów pracy aby móc korzystać z chronionej ochrony związkowej musi obejmować co najmniej jeden zakład w którym liczba zrzeszonych pracowników nie jest mniejsza niż 10 [1]. Poza liczebnością, w przypadku OZZ Inicjatywa Pracownicza, do zdobycia statusu ZOZ lub MOZ, komisje muszą zgodnie ze Statutem związku (§ 39 - 42) odbyć zebranie założycielskie na którym powołają Tymczasową Organizację Zakładową/Międzyzakładową. Od momentu zebrania taka organizacja może korzystać z uprawnień ZOZ/MOZ, ale aby te uprawnienia utrzymać, musi (1) dochować obowiązku informowania pracodawcy o swojej liczebności, (2) zostać zarejestrowana w Rejestrze związkowym prowadzonym przez Komisję Krajową, a następnie (3) odbyć w terminie 3 miesięcy od daty rejestracji walne zebranie członków i członkiń, które przekształci ją w komisje zakładową lub międzyzakładową. Na czym polega ochrona reprezentantów/ek komisji? Zgodnie z art. 32 ust. 1 Ustawy o zz., pracodawca nie może bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej: „1) wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z imiennie wskazany, uchwałą zarządu jego członkiem lub innym pracownikiem będącym członkiem danej zakładowej organizacji związkowej, upoważnionym do reprezentowania tej organizacji wobec pracodawcy albo organu lub osoby dokonującej za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy,2) zmienić jednostronnie warunków pracy lub płacy na niekorzyść pracownika, o którym mowa w pkt. 1- z wyjątkiem gdy dopuszczają to odrębne przepisy.” Art. 34 Ustawy o zz. precyzuje, że z uprawnień określonych w art. 25¹-33¹ (a więc także z uprawnień wynikających z art. 32) może korzystać także międzyzakładowa organizacja związkowa. Ochrona osób reprezentujących komisje dotyczy więc zarówno ochrony trwałości stosunku pracy (nie można ich zwolnić bez zgody zarządu – niezależnie od trybu zwolnienia) oraz warunków pracy i płacy (one także nie mogą być zmieniane bez zgody zarządu). Wskazane w art. 32 ust. 1 zastrzeżenie „z wyjątkiem, gdy dopuszczają to odrębne przepisy” odnosi się do następujących sytuacji: zwolnień grupowych (Zgodnie z art. 5 Ustawy z dn. dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, w przypadku przeprowadzania zwolnień grupowych osób chronionych nie można zwolnić, ale pracodawca może zmienić ich warunki pracy i płacy na niekorzyść – w takiej sytuacji osobom tym przysługuje tzw. „dodatek wyrównawczy” określony w Kodeksie Pracy), upadłości lub likwidacji pracodawcy (zgodnie z art. 41¹ Kodeksu Pracy w przypadku ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy nie stosuje się przepisów o szczególnej ochronie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o prace) oraz zmiany warunków pracy i płacy wynikających z układu zbiorowego (art. 241¹³ § 2 Kodeksu Pracy). W przypadku osób zatrudnionych na umowy o pracę na czas określony, objęcie ich ochroną nie oznacza, że pracodawca jest zobowiązany do zawarcia z takimi osobami umowy o pracę gdy obecna umowa się skończy. Ochrona trwa przez okres wskazany uchwałą zarządu komisji (patrz niżej), ale nie dłużej niż okres zatrudnienia wskazany w umowie o pracę zawartej na czas określony. Dotyczy to wszystkich sytuacji, także tych opisanych wyżej. Należy pamiętać, że celem ochrony nie jest zapewnienie wybranej osobie/wybranym osobom gwarancji trwałości stosunku pracy oraz warunków pracy i płacy bez względu na wszystko. Zgodnie z wyrokiem Sadu Najwyższego z 26 listopada 2003 r. (I PK 616/02), „działalność związkowa nie może być pretekstem do nieuzasadnionego uprzywilejowania pracownika w sferach niedotyczących sprawowania przez niego funkcji”. Ochrona ma zapewnić niezależność i swobodę działania tym osobom, które reprezentują organizację związkową wobec pracodawcy – osoby korzystające z uprawnień przewidzianych w art. 32 Ustawy o zz. muszą więc faktycznie ją reprezentować – tj. uczestniczyć w negocjacjach z pracodawcą (w przypadku zmian regulaminów pracy, wynagradzania, Funduszu Socjalnego), przygotowywać i podpisywać pisma, reprezentować związek podczas trwania sporu zbiorowego lub negocjowania układu zbiorowego itp. Komisja może zdecydować o tym w jakim zakresie dana osoba może ją reprezentować – np. tylko w sprawach związanych z funduszem socjalnym, albo we wszystkich kwestiach będących w kompetencji komisji. Ochrona związkowa nie jest jednak w jakikolwiek sposób zależna od zakresu w jakim dana osoba reprezentuje komisję – niezależnie od tego czy jest to reprezentowanie wyłącznie w konkretnych kwestiach, czy we wszystkich sprawach. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 12 stycznia 2012 r. (II PK 83/11) jednoocznie stwierdził: „Przepis art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych nie wypowiada się co do zakresu udzielonego pracownikowi upoważnienia, bowiem z jego punktu widzenia istotne jest to, że pracownik reprezentuje organizację związkową wobec pracodawcy. Inaczej rzecz ujmując, szczególna ochrona (…) nie zależy od zakresu upoważnienia, lecz od samego aktu umocowania pracownika do działania w imieniu związku zawodowego”. Kto może reprezentować komisję wobec pracodawcy i jak wybrać taką osobę/osoby? Osobą reprezentująca komisję wobec pracodawcy i korzystającą z ochrony związkowej może być każdy członek/członkini związku należący do danej komisji. Nie muszą być to osoby, które wchodzą w skład zarządu, ale osoby które zostają objęte ochroną muszą zostać ujawnione pracodawcy. Członek/członkini związku inny niż zasiadający w jego zarządzie korzysta z ochrony związkowej w chwili wskazania go imiennie w uchwale tego organu pod warunkiem, że w uchwale tej jest jednocześnie zawarte upoważnienie danego pracownika do reprezentowania organizacji wobec pracodawcy (wyrok SN z 12 września 2008 r., I PK 47/08; OSNP 2010/3-4/35). Ustawa o zz. określa, że osoby chronione wskazuje zarząd organizacji w odpowiedniej uchwale. Trzymając się literalnie przepisów Ustawy, wyboru osób, które reprezentują komisję wobec pracodawcy i korzystają z ochrony związkowej może dokonywać zarząd (prezydium) samodzielnie, w dowolnym terminie, bez konieczności zwoływania w tej sprawie zebrania wszystkich członków i członkiń komisji. Podobnie wygląda sytuacja, gdyby miało dojść do odwołania kogoś z funkcji reprentanta/tki komisji. Z punktu widzenia zasad, jakimi chcemy się kierować w Inicjatywie Pracowniczej takie rozwiązanie jest jednak niedemokratyczne i sytuacja, w której prezydium wskazuje samodzielnie osoby objęte ochroną jest dopuszczalna jedynie wyjątkowo – gdy jakiemuś członkowi/członkini komisji grozi zwolnienie z pracy lub niekorzystna zmiana warunków pracy i płacy, komisja nie wykorzystała całego limitu osób, które może objąć ochroną, a zwołanie zebrania nie jest możliwe z powodu krótkich terminów czy problemów organizacyjnych. Ogólną zasadą powinno być demokratyczne wybieranie (i odwoływanie) osób reprezentujących komisję przez ogół członków i członkiń danej komisji (zebranie). Należy jednak pamiętać, że jeśli zdecydujemy się na wybór osób chronionych przez zebranie członków i członkiń komisji, to wtedy i tak wybór ten będzie musiał być potwierdzony stosowną uchwała prezydium – bez niej bowiem ochrona nie będzie ważna. Na podstawie dotychczasowej praktyki naszego związku, przy wyborze osób objętych ochroną warto korzystać z następujących zasad: - osoby objęte ochroną powinny być wybierane na zebraniu członków i członkiń komisji (uchwałą zebrania przegłosowaną zwykłą większością głosów), a wybór ten powinien być następnie potwierdzany uchwałą prezydium (uchwałą zebrania prezydium przegłosowaną zwykłą większością głosów); - decydując się na objecie ochroną osób spoza zarządu, należy dokładnie przemyśleć (a najlepiej spisać w formie ustalenia z zebrania komisji) jak będzie wyglądało prowadzenie korespondencji z pracodawcą – często zdarza się, że do pisma do pracodawcy załączane są uchwały prezydium komisji (np. o wskazaniu osób objętych ochroną czy oddelegowujące członka/członkinię związku do czynności związkowych), a więc jeśli np. przewodniczący/a prezydium nie jest objęty/a ochroną i ujawniony/a pracodawcy, to i tak może się zdarzyć, że zajdzie konieczność ujawnienia go/jej poprzez przedstawienie uchwały prezydium. Z tego powodu, w początkowym etapie działalności komisji (gdy może ona objąć ochroną tylko jedną osobę) najwygodniejsze jest objęcie ochroną przewodniczącego/ej prezydium; - w przypadku, gdy komisja może wskazać więcej niż jedną osobę objętą ochroną (por. niżej) warto zachować sobie „na wszelki wypadek” jedno lub dwa miejsca dla osób, które będą mogły skorzystać z ochrony w przyszłości (np. w przypadku represji ze strony pracodawcy); - na walnym zebraniu komisji warto także zdecydować czy „wolnymi miejscami” może dysponować prezydium samodzielnie i w jakim zakresie; - wszystkie osoby korzystające z ochrony powinny traktować ją nie tylko jako prawo, ale – przede wszystkim – jako obowiązek wobec całej komisji. Dobrą praktyką jest składanie komisji (za pośrednictwem poczty e-mail lub na zebraniach) regularnych sprawozdań z działań wykonywanych przez osoby objęte ochroną; - w praktyce, sprawowanie funkcji w prezydium różni się trochę od reprezentowania komisji wobec pracodawcy. Osoby wchodzące w skład prezydium muszą przede wszystkim umiejętnie organizować prace całej komisji, dbać o dokładne prowadzenie dokumentacji, ewidencji i rejestrów, zapewniać komunikację pomiędzy członkami i członkiniami komisji, znać podstawowe przepisy z prawa pracy dotyczące funkcjonowania związków zawodowych oraz orientować się w wewnętrznych regulacjach i zasadach działania OZZ IP. Osoby reprezentujące prezydium wobec pracodawcy muszą natomiast być asertywne i komunikatywne, dobrze sobie radzić w sytuacjach stresowych i dysponować szerszą wiedzą z zakresu prawa pracy (będą musiały regularnie z niej korzystać podczas negocjacji) – ponieważ będą jednocześnie osobami ujawnionymi i „rozpoznawanymi” przez pracowników jako reprezentacja komisji, powinny także mieć dobre relacje z jak największą liczbą pracowników i pracownic. Jak prawidłowo zgłosić pracodawcy osoby chronione? Zgodnie z Ustawy o zz. podstawą do objęcia danej osoby ochroną związkową jest uchwała prezydium, która musi zawierać:- imienne wskazanie osoby/osób objętych ochroną;- wskazanie okresu na jaki dana osoba została objęta ochroną (najlepiej w formie wskazania od jakiego dnia obowiązuje ochrona – tj. dnia przedłożenia uchwały pracodawcy oraz wskazania okresu czasu trwania tej ochrony – np. „na okres 1 roku” lub posługując się klauzulą „do odwołania”, przy czym w tym drugim wypadku należy pamiętać by ją odwołać gdy na miejsce dotychczas chronionej osoby zostanie wskazana inna); Pracodawca powinien otrzymać od komisji pismo przekazujące mu taką uchwałę oraz zawierające wskazanie podstaw prawnych i pouczenie o prawach osób objętych ochroną (np. o tym, że ochrona związkowa przysługuje przez okres wskazany uchwałą zarządu, a po jego upływie dodatkowo przez połowę okresu określonego uchwałą, nie dłużej jednak niż rok – zgodnie z art. 32 ust. 2 Ustawy o zz.) oraz obowiązkach pracodawcy z tym związanych (np. o obowiązku uzyskania pisemnej zgody zarządu komisji na wypowiedzenie i rozwiązanie stosunku pracy z osobami chronionymi). Jak długo obowiązuje ochrona? Zgodnie z art. 32 ust. 2 ustawy o zz. ochrona obowiązuje przez okres wskazany uchwałą zarządu, a po jego upływie dodatkowo przez połowę okresu określonego uchwałą, nie dłużej jednak niż rok. Nie istnieją żadne ograniczenia w zakresie tego jak długi okres ochrony można wskazać w uchwale komisji – w praktyce większość komisji IP udziela ochrony osobom wchodzącym w skład prezydium i wskazuje okres ochronny równy kadencji (2 lata). Co do zasady, ochrona zaczyna obowiązywać od momentu kiedy pracodawca otrzyma pismo od komisji ze wskazaniem osoby/osób objętych ochroną (wyroki Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2011 r., II PK 184/10 i z 2 czerwca 2010 r., II PK 367/09; OSNP 2011/21-22/274). Jest to o tyle ważne, że czasem zdarza się, że pismo informujące pracodawcę o wskazaniu osób objętych ochroną zostaje dostarczone po upływie kilku dni od podjęcia przez prezydium stosownej uchwały – wtedy zachodzi ryzyko, że pracodawca rozwiąże umowę o pracę z osobą wyznaczoną do ochrony w okresie pomiędzy podjęciem uchwały przez prezydium, a dostarczeniem pisma do pracodawcy. Należy więc starać się jak najszybciej dostarczyć pracodawcy pismo informujące o osobach objętych ochroną. Istnieje możliwość objęcia ochroną także osoby, której wypowiedziano umowę o pracę, ale której umowa nie uległa jeszcze rozwiązaniu (czyli podczas trwania okresu wypowiedzenia) – tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 2 grudnia 2011 r. (II PK 70/11; 2012/3/138). Jeśli komisja zdecyduje się objąć ochroną osobę, której wypowiedziano umowę o pracę to teoretycznie pracodawca powinien cofnąć wypowiedzenie. W praktyce niewielkie są jednak szanse na to, że taka osoba nie zostanie zwolniona lub po zwolnieniu zostanie przywrócona do pracy. Jeśli pracodawca nie cofnie wypowiedzenia, sąd będzie badał, czy nie nastąpiło zastosowanie przepisu niezgodnie z jego przeznaczeniem, czyli czy nie objęto ochroną osobę nie dlatego, że jest reprezentantem/tką i działaczem/działaczką związkowym, ale aby utrudnić zwolnienie [2] . W takiej sytuacji pracownik/pracownica i tak musi wnieść odwołanie od wypowiedzenia w ustawowym terminie (7 dni od dnia wręczenia wypowiedzenia). Według uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 kwietnia 1994 r., I PZP 59/93, w sytuacji, gdy po wypowiedzeniu przez pracodawcę umowy o pracę pracownik nie odwołał się od tego wypowiedzenia, a w okresie wypowiedzenia został wybrany do zarządu zakładowej organizacji związkowej i z tej przyczyny podlega ochronie z art. 32 ust. 1 ustawy o zz, siedmiodniowy termin przewidziany w art. 264 § 1 Kodeksu pracy biegnie od powzięcia przez pracownika wiadomości o tym wyborze, ale zdaniem części przedstawicieli doktryny ta uchwała już jest nieaktualna z uwagi na zmiany w treści art. 32 ust. 1 Ustawy o zz uzależniające skuteczność ochrony od poinformowania pracodawcy o wydaniu stosownej uchwały, nie zaś po prostu od jej podjęcia. Dlatego dziś uważa się iż takie odwołanie do sądu pracy powinno się mieścić w terminie zwyczajnym, liczonym od dnia wręczenia wypowiedzenia. W takim wypadku ochrona udzielona podczas wypowiedzenia umowy o pracę ale już po upływie terminu do odwołania się jest pozbawiona ochrony procesowej [3]. Komisja może także zdecydować o skróceniu okresu ochrony – w takiej sytuacji również decyzję powinno podjąć zebranie członków i członkiń, a następnie decyzja ta musi zostać potwierdzona uchwałą prezydium komisji. Komisja ma w takiej sytuacji 7 dni na poinformowanie pracodawcy o zmianach w zakresie osób objętych ochroną lub długości okresu ochrony [4]. W sytuacji, gdy ochrona związkowa ulega skróceniu, nadal obowiązuje przepis mówiący o tym, że po upływie okresu ochrony pracodawca nie może przez połowę tego okresu zwolnić lub zmienić warunków pracy na niekorzyść danego pracownika/pracownicy – jednak w tym wypadku będzie to okres odpowiednio krótszy (np. jeśli ochrona miała trwać rok, a komisja skróciła ją po 6 miesiącach, to danej osoby nie będzie można zwolnić przed upływem 3 miesięcy następujących po skróceniu okresu ochronnego). Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem doktryny, wydłużony okres ochrony trwający po czasie wskazanym w uchwale nie dotyczy osób wskazanych uchwałą zarządu Komisji Międzyzakładowych ponieważ art. 34² ust. 1 Ustawy o zz odnosi się wyłącznie do art. 32 ust. 1 Ustawy o zz, a przedłużenie tego okresu przewidziano w ust. 2, zaś zgodnie z ogólna zasadą przepisów o charakterze szczególnym nie poddaje się wykładni rozszerzającej [5]. Jak ustalić liczbę osób chronionych? Liczba osób chronionych jest różnie ustalana dla organizacji zakładowych i międzyzakładowych i zależy od tego czy są one reprezentatywne na poziomie zakładowym. Na poziomie zakładu pracy, reprezentatywność stwierdza się zgodnie z art. 24125a Kodeksu pracy – reprezentatywna jest organizacja, która:- zrzesza co najmniej 10% pracowników albo- należy do jednej z 3 central uznanych za reprezentatywne na poziomie krajowym (NSZZ „Solidarność”, OPZZ, Forum Związków Zawodowych) i zrzesza co najmniej 7% pracowników albo- jest najliczniejszą organizacja związkową działająca w danym zakładzie pracy. Dopóki na terenie zakładu pracy działa tylko jeden związek zawodowy, to jest on reprezentatywny bez względu na jego liczebność. Zazwyczaj komisja samodzielnie stwierdza czy ma status reprezentatywnej organizacji związkowej, ale nie może tego dokonać bez uzyskania od pracodawcy informacji (najlepiej w formie pisemnej) o tym: ile osób jest zatrudnionych w zakładzie pracy i czy na terenie zakładu nie działają inne związki zawodowe. Dopiero mając te informacje można uznać, że nasza komisja ma status organizacji reprezentatywnej. Oznacza to, że podczas zakładania nowej komisji (zakładowej lub międzyzakładowej) początkowo nasza komisja będzie mogła wskazać jedną osobę objętą ochroną (o ile zrzeszamy minimum 10 pracowników i pracownic w co najmniej jednym zakładzie pracy). Kolejne osoby będzie można zgłosić po stwierdzeniu reprezentatywności naszej komisji. W przypadku komisji międzyzakładowych reprezentatywność stwierdza się oddzielnie dla każdego zakładu pracy, jaki obejmuje ona swoim działaniem. Jeśli komisja zrzesza w danym zakładzie co najmniej 10% załogi lub jest jedynym związkiem zawodowym działającym w danym zakładzie, to jest ona reprezentatywna – nawet jeśli nie zrzesza w nim 10 osób zatrudnionych na umowach o pracę (ta zasada ma istotny wpływ na przysługującą jej liczbę osób chronionych). Ustalanie liczby osób chronionych – zakładowa organizacja związkowa Jeżeli komisja jest reprezentatywna, może wybrać jeden z dwóch trybów ustalania liczby osób podlegających ochronie:1. wskazuje liczbę pracowników objętych ochroną równą liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy na podstawie art. 32 ust. 3 Ustawy o zz. Zgodnie z art. 32 ust. 5 Ustawy o zz., osobami stanowiącymi kadrę kierowniczą są osoby kierujące jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępcy albo wchodzący w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy, a także inne osoby wyznaczone do dokonywania za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy. Aby stwierdzić ile osób stanowi kadrę kierowniczą w zakładzie pracy, komisja powinna zwrócić się do pracodawcy z pisemną prośbą o wskazanie liczby tych osób. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 16 czerwca 2003 r. w sprawie powiadamiania przez pracodawcę zarządu zakładowej organizacji związkowej o liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy, pracodawca jest zobowiązany w terminie 7 dni, na żądanie organizacji związkowej, przedstawić pisemną informacje o liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie wskazuje liczbę pracowników uzależnioną od liczebności komisji na podstawie art. 32 ust. 4 Ustawy o zz.:• komisja licząca do 20 osób wskazuje dwie osoby objęte ochroną• komisją licząca więcej niż 20 osób wskazuje dwie osoby oraz dodatkowo: o po jednej osobie na każde rozpoczęte 10 członków tej organizacji będących pracownikami, jeśli liczy od 21 do 50 członków,o po jednej osobie na każe rozpoczęte 20 członków tej organizacji będących pracownikami, jeśli liczy od 51 do 150 członków,o po jednej osobie na każde rozpoczęte 30 członków tej organizacji będących pracownikami, jeśli liczy od 151 do 300 tych członków,o po jednej osobie na każde rozpoczęte 40 członków tej organizacji będących pracownikami, jeśli liczy 301 do 500 tych członków,o po jednej osobie na każde rozpoczęte 50 członków tej organizacji będących pracownikami, jeśli liczy więcej niż 500 tych która nie jest reprezentatywna, ma prawo do wskazania jednego pracownika objętego ochroną. Przykład: W zakładzie zatrudniającym 1 000 osób działają 3 komisje różnych central związkowych – Solidarności (300 osób), OPZZ (50 osób) i Inicjatywy Pracowniczej (105 osób). Reprezentatywne są komisje Solidarności i Inicjatywy Pracowniczej (zrzeszają odpowiednio: więcej niż 7% i 10% pracowników). OPZZ może więc wskazać jedną osobę objętą ochroną, Solidarność – 12 osób (2 osoby za „pierwszą dwudziestkę” członków oraz po jednej za każde następne 30 członków), a Inicjatywa Pracownicza – 7 osób (2 osoby za „pierwszą dwudziestkę” członków oraz po jednej za każdą następną „dwudziestkę”). Jeżeli w zakładzie pracy działałby tylko komisja OPZZ to byłaby ona reprezentatywna i mogłaby wskazać 5 osób objętych ochroną (2 za „pierwszą dwudziestkę” członków oraz po jednej za każde rozpoczęte 10 członków organizacji). Międzyzakładowa organizacja związkowa Komisja międzyzakładowa, która jest reprezentatywna w chociaż jednym zakładzie pracy objętym jej działaniem, może wybrać jeden z czterech trybów ustalania liczby osób podlegających ochronie:1. wskazuje liczbę pracowników objętych ochroną równą liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy w którym jest reprezentatywna na podstawie art. 34² ust. 1 pkt. 1 Ustawy o wskazuje liczbę pracowników uzależnioną od całkowitej liczebności komisji we wszystkich zakładach pracy, w których działa na podstawie art. 34² ust. 1 pkt. 1 Ustawy o zz. W tym wypadku liczbę osób chronionych oblicza się tak jak dla komisji zakładowych zgodnie z art. 32 ust. 4 Ustawy o wskazuje liczbę pracowników objętych ochroną równą liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy w którym jest reprezentatywna powiększoną o liczbę równą liczbie zakładów pracy gdzie komisja zrzesza co najmniej 10 osób na podstawie art. 34² ust. 1 pkt. 2 Ustawy o wskazuje liczbę pracowników uzależnioną od liczebności komisji w zakładzie pracy w którym jest reprezentatywna obliczoną tak jak dla komisji zakładowych zgodnie z art. 32 ust. 4 Ustawy o zz., ale powiększoną o liczbę równą liczbie zakładów pracy gdzie komisja zrzesza co najmniej 10 osób na podstawie art. 34² ust. 1 pkt. 2 Ustawy o międzyzakładowa, która nie jest reprezentatywna w żadnym z zakładów pracy, wskazuje osoby chronione w liczbie nie większej niż liczba zakładów pracy, w których komisja zrzesza co najmniej 10 osób (art. 34² ust. 2 Ustawy o Komisja międzyzakładowa może dowolnie „dzielić” ochronę związkową pomiędzy zakładami pracy, które obejmuje swoim działaniem. Przykład I: Komisja międzyzakładowa obejmuje swoim działaniem 3 zakłady pracy zatrudniające każdy po 10 pracowników i w każdym z nich kadrę kierownicza stanowi jedna osoba; w każdym z zakładów komisja zrzesza po 5 osób. Komisja zrzesza więc ponad 10% załogi w każdym z tych zakładów i jest reprezentatywna. Może więc ustalić liczbę osób chronionych wg. następujących trybów:Tryb 1 – komisja ma 3 osoby chronione (bo w zakładach, gdzie jest reprezentatywna kadrę kierowniczą stanowią łącznie 3 osoby)Tryb 2 – komisja ma 6 osób chronionych (ponieważ w każdym zakładzie, gdzie jest reprezentatywna przysługuje jej możliwość wskazania do 2 osób, ponieważ komisja liczy do 20 osób). Ze względu na fakt, że w żadnym z zakładów komisja nie zrzesza więcej niż 10 osób, nie jest możliwe wykorzystanie trybów 3 i 4, które umożliwiają jej powiększenie liczby osób chronionych o liczbę równą liczbie zakładów pracy gdzie komisja zrzesza co najmniej 10 osób. Przykład II: Komisja międzyzakładowa obejmuje swoim działaniem 3 zakłady pracy (A, B, C) zatrudniające każdy po 1000 pracowników. W zakładzie A komisja zrzesza 100 osób a kadrę kierowniczą stanowią 2 osoby. W zakładzie B komisja zrzesza 15 osób, a kadrę kierownicza stanowią 3 osoby. W zakładzie C komisja zrzesza 5 osób, kadrę kierowniczą stanowią 3 osoby. Ponieważ we wszystkich tych zakładach działają inne, liczniejsze związki zawodowe, komisja jest reprezentatywna w zakładach A i B. Może więc ustalić liczbę osób chronionych wg. następujących trybów:Tryb 1 – komisja ma 5 osób chronionych (kadra kierownicza w zakładach A i B, gdzie jest reprezentatywna)Tryb 2 – komisja ma 8 osób chronionych (6 za zakład pracy A i 2 za zakład pracy B)Tryb 3 – komisja ma 3 osoby chronione (2 za zakład pracy A i 1 za zakład B gdzie zrzesza powyżej 10 osób)Tryb 4 – komisja ma 7 osób chronionych (6 za zakład pracy A i 1 za zakład B gdzie zrzesza powyżej 10 osób) Zakończenie – ograniczony charakter ochrony W praktyce, ochrona prawna reprezentantów/ek komisji ma bardzo ograniczony charakter. Pracodawcy często decydują się na zwolnienie (nawet w trybie dyscyplinarnym) osób, które zostały im wskazane jako osoby chronione – liczą bowiem na to, że zwolnienie osoby chronionej podziała zastraszająco na resztę pracowników i pracownic. Co ważne, naruszenie przepisów o ochronie związkowej nie oznacza, że zwolnienie jest nieważne – wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy o pracę z osobą objętą ochroną, nawet dokonane bez zgody czy bez powiadomienia organizacji związkowej jest skuteczne i wiążące. Może zostać natomiast zaskarżone do sądu pracy (poprzez wniesienie pozwu o przywrócenie do pracy albo odszkodowanie za bezprawne rozwiązanie umowy o pracę w terminie 7 dni od otrzymania wypowiedzenia lub 14 dni od otrzymania oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia) i w takiej sytuacji zwolniony reprezentant/tka komisji najprawdopodobniej w zależności od zgłoszonego roszczenia zostanie przywrócony/a do pracy i otrzyma odszkodowanie za cały okres pozostawania bez pracy (czyli wyższe niż osoba, którą zwolniono bezprawnie, ale która nie była objęta ochroną) albo otrzyma odszkodowanie za bezprawne rozwiązanie umowy o pracę obliczone w zależności od charakteru umowy i trybu jej rozwiązania (porównaj z tabelą). Ostatecznie, o wyborze roszczenia niezależnie od wyboru dokonanego przez pracownika decyduje sąd, z tym że w praktyce przyjęło się iż sąd nie może zmienić roszczenia odszkodowawczego za bezprawne rozwiązanie umowy o pracę na przywrócenie do pracy jeżeli pracownik jednoznacznie oświadczył, iż nie chce do niej powrócić. Należy jednak zaznaczyć iż roszczenie o przywrócenie do pracy przy umowie zawartej na czas określony jest możliwe tylko do czasu przewidywanego trwania tej umowy i tylko w przypadku gdy nie przeciwstawia się temu krótki okres jej trwania, zaś dla trybu wypowiedzenia zgłoszenie takiego roszczenia jest możliwe na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dn. r., sygn. akt P 4/10 (Dz. U. z 2010 r. Nr 135, poz. 912) choć dotąd nie dokonano stosownej zmiany art. 50 § 3 Kodeksu pracy. Roszczenie o przywrócenie do pracy nie przysługuje po rozwiązaniu umowy o pracę na okres próbny w trybie wypowiedzenia co wprost wynika z przepisów kodeksu pracy – w tym wypadku pozostaje jedynie roszczenie odszkodowawcze. Tab. Roszczenie odszkodowawcze z tytułu bezprawnego rozwiązania umowy o pracę w zależności od charakteru umowy i trybu w jakim ją umowy/ tryb rozwiązania Rodzaj umowy/ tryb rozwiązania Umowa na czas nieokreślony Umowa na czas określony lub na czas wykonywania określonej pracy Umowa na okres próbny Wypowiedzenie równe wynagrodzeniu za czas w przedziale od dwóch tygodni do trzech miesięcy nie niżej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia równe wynagrodzeniu za okres do którego umowa miała trwać nie więcej jednak niż za trzy miesiące Równe wynagrodzeniu za czas do upływu którego umowa miała trwać Rozwiązanie bez wypowiedzenia równe wynagrodzeniu za przewidywany okres wypowiedzenia równe wynagrodzeniu za okres do którego umowa miała trwać nie więcej jednak niż za trzy miesiące równe wynagrodzeniu za przewidywany okres wypowiedzenia Ponieważ sprawy w sądach pracy trwają długo (przykładowo, w Warszawie średnia wynosi 2 lata dla postępowania w pierwszej instancji), to pracodawcy, którzy chcą się pozbyć osób uważanych za „inicjatorów/ki” związków zawodowych, zazwyczaj wolą zaryzykować przegraną sprawę w zamian za efekt zastraszenia załogi. Nie jest to co prawda „żelazna reguła”, ale zakładając związek zawodowy w swoim miejscu pracy trzeba być gotowym na taki obrót spraw. Z powyższych zastrzeżeń wynika, że przepisy prawne o ochronie reprezentantów/ek związkowych nie mogą zastąpić pracowniczej solidarności i determinacji w walce o swoje prawa i interesy. Jakub Grzegorczyk (Grupa robocza ds. prawa pracy) Podstawa prawna: Ustawa z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych ( 2014, poz. 167 ze zm.) Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy ( 1998 Nr 21 poz. 94 ze zm.) Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 16 czerwca 2003 r. w sprawie powiadamiania przez pracodawcę zarządu zakładowej organizacji związkowej o liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy oraz wskazywania przez zarząd oraz komitet założycielski zakładowej organizacji związkowej pracowników, których stosunek pracy podlega ochronie, a także dokonywania zmian w takim wskazaniu ( 2003 nr 108 poz. 1013) Przypisy: [1] - Wynika to stąd, iż art. 34² ust. 2 Ustawy o zz stanowi wyjątek od zasady ustalonej w art. 32 ust. 6. który w innym wypadku również stosował by się do MOZ na mocy zbiorowego odesłana z art. 34 ust. 1 Ustawy o zz. Natomiast wykładnia językowa art. 34² ust. 2 Ustawy o zz nie jest jasna, zdaniem rp. Dariusza Szybowskiego zgodnie z wyrażoną w tym przepisie normą „liczba pracowników podlegających ochronie nie może być większa od liczby zakładów pracy objętych działaniem tej organizacji, które zatrudniają co najmniej 10 pracowników będących jej członkami. Inaczej mówiąc, każdy zakład, w którym zatrudnionych jest co najmniej 10 członków organizacji, to jeden działacz chroniony”. Ochrona zatrudnienia działaczy związkowych, [dostęp 29 lipca 2014]. [2] - Tutaj patrz np. wcześniej cytowany wyrok Sądu Najwyższego z 26 listopada 2003 r. (I PK 616/02), zgodnie z którym „działalność związkowa nie może być pretekstem do nieuzasadnionego uprzywilejowania pracownika w sferach niedotyczących sprawowania przez niego funkcji”. [3] - Kazimierz Jaśkowski, Eliza Maniewska, Komentarz aktualizowany do Kodeksu pracy, lex/el, [stan prawny teza do art. 264.[4] - Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 16 czerwca 2003 r. w sprawie powiadamiania przez pracodawcę zarządu zakładowej organizacji związkowej o liczbie osób stanowiących kadrę kierowniczą w zakładzie pracy oraz wskazywania przez zarząd oraz komitet założycielski zakładowej organizacji związkowej pracowników, których stosunek pracy podlega ochronie, a także dokonywania zmian w takim wskazaniu ( 2003 nr 108 poz. 1013) [5] - „Jeśli chodzi o mechanizmy stabilizacji stosunku pracy działaczy międzyzakładowych organizacji związkowych, to obowiązują zasady analogiczne jak te przewidziane w art. 32 ust. 1 Oznacza to w wymiarze temporalnym brak gwarancji trwałości zatrudnienia po zakończeniu kadencji, gdyż komentowany przepis nie zawiera stosownej treści odesłania do art. 32 ust. 2 Krzysztof Baran, Komentarz do ustawy o związkach zawodowych, [w:] Zbiorowe prawo pracy. Komentarz, wyd. II, lex/el (stan prawny Teza do art. 34(2)
Pytanie-problem jak w temacie. Do ważności uchwały (zgodnie z UWL) wystarczy większość liczona udziałami (bez rozpatrywania przypadków szczególnych), to każdy wie. Według mnie uchwała aby była ważna, (poza większością udziałowców) nie musi być podpisywana dodatkowo przez zarząd lub jej przedstawicieli, tak jak inne umowy zawierane przez wspólnotę i dokumenty, na których wymaga się co najmniej dwóch podpisów przy zarządzie wieloosobowym. Abstrahuję od tego, że na uchwale są podpisy członków zarządu w miejscach gdzie głosuje się za przyjęciem uchwały. Mam rację, czy znacie inne orzecznictwo w tej sprawie?